wtorek, 1 września 2015

Czas do szkoły !



Książki w bibliotece czekają na Was cały rok,
a teraz wyeksponowane zostały właśnie takie ;)

Podsumowanie wakacji



Piegowate wakacje za nami.

Działo się u nas sporo, o czym informowaliśmy tu na blogu na bieżąco.

W każdą (z wyjątkiem jednej) środę w południe spotykaliśmy się na różnorodnych zajęcia. 
Oprócz tego odbyły się dwa popołudnio-wieczory z grami planszowymi.

Wczoraj przyszedł czas na rozwiązanie dwóch wakacyjnych konkursów.

Pierwszym była krzyżówka dotycząca twórczości Astrid Lindgren.
Krzyżówkę tę rozwiązywało 15 osób, a wygrały 3: Ola, Ida i Szymon.
Kolejne zagadki - pytania do krzyżówki- ukrywane były co poniedziałek. 
Hasło, które powstało na koniec to: Vimmerby. 
Pamiętacie, co oznacza ? :-) 

Przez całe wakacje książki Astrid Lindgren były łatwe do znalezienia :)




Drugi konkurs to stworzenie opowieści na podstawie obrazków z gry Story Cubes: 
  


W tym konkursie udział wzięło tylko dwie osoby: Ola i Szymon.
Ich prace możecie przeczytać na końcu tego posta.

Nagrody dla uczestników:






DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM ZA UDZIAŁ W PIEGOWATYCH WAKACJACH 2015 !

A oto opowiadania z Pippi i wakacjami w tle:

1. Opowiadanie Oli

Pewnego radosnego dnia Pippi obudziła się bardzo wesoła ponieważ dziś miał się odbyć wielki festyn przy fontannie. Pippi szybko się ubrała i przygotowała do wyjścia. Gdy wyszła, napotkała przed sobą pierwszą trudność, przed przyjściem do tunelu, który prowadzi nad staw stała wielka wieżą z kłódką. Pippi od razu wiedziała co zrobić. Zadzwoniła do swojego domu, który zaraz przyszedł. Dziewczynka weszła do środka i wzięła klucz, szybko otworzyła kłódkę i weszła do tajemniczego tunelu. Dom szybko wrócił na swoje miejsce. Co Pippi tam ujrzała, tego nikt nie może sobie wyobrazić- rosły tam cudowne kwiaty, latały wielbłądy, do tego te kwiatki się do niej uśmiechały. Wszystko było do góry nogami. Po wyjściu z tunelu Pippi słyszała rechoczące żaby nad stawem. W końcu ujrzała bibliotekę. Była bardzo zmęczona więc tam odpoczęła. Znalazła tam ciekawą książkę o tym, jak pięknie słowiki, słonie i żółwie potrafią tańczyć. Po długim odpoczynku dziewczynka ruszyła w dalszą drogę. W końcu ujrzała fontannę, a wokół niej tańczące dzieci i żółwie i różne inne zwierzęta. Ona sama nie umiała się oprzeć muzyce i zaczęła tańczyć z Panem Żółwiem.

2. Opowiadanie Szymona:

Napiszę tutaj o pewnej przygodzie, która przytrafiła mi się w zamku na Pogórzu Izerskim.
Rudowłosa dziewczynka od oczątku mnie denerwowała. Kiedy moja grupa była w pałacowym salonie, zaczęła rzucać meblami mówiąc, że jej się nie podobają. Gdy byliśmy w kuchni wylała przewodnikowi gorącą wodę na głowę, a skończyło się na tym, że zniknęła w sypialni hrabiego. Przewodnik opowiadał różne legendy. Nikt go nie słuchał. Jedni słuchali muzyki z telefonów, inni próbowali napisać na regale z książkami napis „K.K.S. Lech Poznań”. Ja stałem z boku i patrzyłem jak ta dziewczynka wchodzi za taśmę, opiera się o łóżko i nagle… PUF! Była, nie ma ! Zamrugałem. Nic. Przeczytałem wiele książek o duchach w zamkach, czyżby ona była duchem ? Postanowiłem to sprawdzić. Kiedy wszyscy wyszli podszedłem do łóżka. Było pięknie zrobione, moją uwagę przykuła jednak duża płaskorzeźba żółwia znajdująca się na poręczy. Nacisnąłem ją, a pode mną otworzyła się zapadnia. Krzyknąłem, ale było już za późno. Leciałem w dół gdy nagle… PLUSK ! Wylądowałem w fontannie. Wstałem i zorientowałem się, iż stałem w podziemnym ogrodzie, pełnym pachnących kwiatów. Do jednej ze ścian tuliła się skromna chatka ze słomianym dachem. Zapukałem do drzwi. Gdy wszedłem do środka, zatkało mnie. Stała tam ta ruda dziewczynka i jakiś stary, gruby mężczyzna z brodą.
- Nareszcie ! – krzyknął- Jesteś gotów ?
- Gotów ? Do czego ?
- Do próby- powiedziała dziewczynka, którą wreszcie rozpoznałem ! Rude włosy, piegi, szalona żądza destrukcji. To była Pippi Pończoszanka.
- Możesz zostać wielkim czarodziejem, ale najpierw musisz pokazać swą moc- wskazała na kufer zamknięty na kłódkę- otwórz to !
Pomyślałem, że to szaleństwo, lecz nie chciałem się spierać. Przyłożyłem palec do dziurki od klucza, usłyszałem huk i zobaczyłem otwartą skrzynię, w której była tylko wielka książka z napisem „Księga czarów”.
- Brawo- zawołał staruszek i zniknął
- Do zobaczenia w roku szkolnym- rzekła Pippi, pstryknęła palcami. 
Znalazłem się na zamkowym dziedzińcu, próbując się otrząsnąć. Na szczęście przygoda dobrze się skończyła. 
Mimo to nie polubiłem Pippi Pończoszanki.



Blogi bibliotek dla dzieci